sałata z czerwoną fasolą w sosie jogurtowo-czosnkowym i 2 kotlety z mielonej wołowiny
***
Dieta już całkiem się unormowała, no może oprócz tych hektolitrów kawy dziennie, a wszystkiemu winne zmęczenie. Zbyt dużo do zrobienia, za mało snu. Ciężko jest mi znaleźć czas na treningi, ale przedwczoraj było 7,5km, dzisiaj w planach nieco dłuższe bieganie, może 10tka. Powoli wracam do formy. W weekend postaram się wrzucić na bloga sensowną notkę, a nie moje narzekania jak to mi ciężko. :D Ale nic nie obiecuję, bo czasu u mnie ostatnio jak na lekarstwo.
A Wam jak mija ten wrzesień? Też ciężko czy naładowaliście baterie w wakacje i teraz ruszacie pełną parą? :)
Hej podoba mi się ten blog jest bardzo ciekawy będę wpadał częściej :)
OdpowiedzUsuń